Lipcowa zasiadka – 124 kg w dwie doby
27 lipca 2014 roku, w niedzielne popołudnie dzień po moich urodzinach dotarłem na łowisko w Rybowie, na którym miałem zarezerwowane stanowisko nr 8. Pogoda dopisywała, było ciepło trochę nawet za, zastanawiałem się czy ryby odczuwają wysokie temperatury tak samo jak człowiek?
![]() |
Na miejscu okazało się, że na stanowisku, które mam dzisiaj zająć, stacjonował dobrze mi znany team z mojego rodzinnego miasta Kłecka. Nie mogłem też nie zapytać znajomych jakie wyniki padły i jakich zanęt używali, bo przecież „Kto pyta nie błądzi”, a każda wskazówka może się przydać.
Następny mój krok to rozbicie obozu, krótka pauza na podjęcie decyzji w temacie co na „włos” założyć no i wreszcie wywózka zestawów przed zapadnięciem zmierzchu. Miałem wiosennego asa w rękawie, ale nie byłem pewien czy również na tym łowisku sprawdzi się tak rewelacyjnie jak na innych. Na trzy zestawy jeden kij wystawiłem na Pellet Addera, a dwa pozostałe na inne przynęty.
Wieczór upływał w miłej atmosferze na integracji z innymi miłośnikami karpiowania. Nagle rozległ się dźwięk mojej centralki. Podbiegłem do poda, poderwałem wędkę i poczułem, że mój karp już mi nie ucieknie. Pierwsza sztuka na pellet ważyła 11 kg.
![]() |
Do samego rana miałem jeszcze 6 brań, wszystkie na pellet. Pozostałe dwie wędki z kulkami jakby w ogóle nie istniały. Z każdym kolejnym braniem budziłem sąsiadów na łowisku, bo samemu ciężko zrobić sobie zdjęcie z karpiem w obu dłoniach.
![]() |
![]() |
Przykro mi było, że to ja budzę kolegów a nie ich centralki ale jestem im wdzięczny, że za każdym razem wstawali i biegli mi z pomocą. O 3 rano złowiłem karpia o masie 16 kg i pobiłem swój rekord życiowy całe 4 kg. Przynęta Addera i tym razem mnie nie zawiodła. Kolejny dzień przyniósł zmęczenie z powodu nieprzespanej nocy i ciszę, która pozwoliła odzyskać siły przed kolejną nocą.
![]() |
![]() |
Nastał zmrok a razem z nim rozległ się dźwięk mojej centralki. Na innych stanowiskach panowała niewymowna cisza. Od 100 do 700 miałem 8 brań, z czego 6 karpi wylądowało na macie a 2 pozostałe to „spinki”. Dodam, że na całym łowisku przez 48h złowionych zostało 18 karpi w tym 13 moich, złowionych na pellet ananasowo – brzoskwiniowy firmy Adder Carp o grubości 20 mm. Przynęta ta zrobiła naprawdę dużą furorę na karpiowej stołówce. Całą zasiadkę zakończyłem złowieniem pięknego karpia o masie 10 kg, którego na zdjęciu uwieczniła moja dziewczyna Aśka. zdjecia od 8-12.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Serdecznie dziękuję firmie Adder Carp za wspaniałe przynęty, które produkuje oraz Państwu Winieckim, właścicielom „Łowiska Rybowo”, na którym łowienie budzi wielkie emocje.
Marek Grzywnowicz
« poprzednia | następna » |
---|
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.