Wyprawa Rybowo
Waldemar Bocheński wraz z synem Mariuszem i kolegą Tomkiem gościł na Łowisku w Rybowie.
W dniach 26.06 - 30.06.2011 na łowisku przebywał Pan Waldemar Bocheński, towarzyszył mu syn Mariusz oraz kolega Tomek Konstantynowicz, który właśnie rozpoczna profesjonalne karpiarstwo. Panowie swoją zasiadkę przygotowali na stanowiskach nr 5 i 7.
- Wraz z naszym przyjazdem poprawiła się pogoda, można powiedzieć, że o 200% (zrobiło się bardzo gorąco). Zmiana pogody miała duży wpływ na ryby. Mimo braku apetytu osobników zamieszkujących zbiornik, udało nam się wyholować kilka karpi w przedziale 8 kg - 17,5 kg - relacjonuje Pan Waldek.
Rozpoczynający przygodę z karpiarstwem kolega Tomek, również zaliczył sukces. Karp ok. 17,5 kg. Jak na pierwszą wyprawę to bardzo mobilizujący wynik, a Tomkowi nie będzie łatwo pobić życiówki.
- Można powiedzieć nieskromnie, że czuję się ojcem jego sukcesu namawiając znajomego na tę wyprawę. Myślę, że Tomek będzie częstym gościem na łowisku w Rybowie - przyznaje Pan Waldek.
- Wszystkie rybki zostały wyholowane spod drugiego brzegu na słodycze: truskawka, truskawka + ryba i w jednym przypadku banan + krewetka - dodaje zadowolony z pobytu w Rybowie karpiarz.
- Na koniec chciałbym pozdrowić brać karpiarską przebywającą w tym czasie na łowisku. Stanowisko 1 i 8 oraz Olę z Krzysztofem na 4, Tadzia i Roberta na 3, przyjaznych i życzliwych mieszkańców Rybowa oraz właścicieli Violettę i Sławka Winieckich. Do miłego zobaczenia na następnej wyprawie - podsumowuje Pan Waldemar.
« poprzednia | następna » |
---|
Komentarze
Napoju było dużooo!Ale mecz ciekawy!Pozdrow ionka i żegnam się na dziś bo jadę po pelet ha,ha.Pamiętaj o gazecie!
No, a poza tym spożyliśmy sporo złocistego napoju Bogów bo ryby nie współpracowały.
Cytuję Krzysztof:
No i Widzisz mój Drogi co ze mną robi ta choroba!Czy przypadkiem nie oglądaliśmy meczu??
Chyba pamiętam Jestem od 8.07-Dawaj gazetę!Pozdrawi am serdecznie!
To Ci powiem kolego że odyniec wciąż tam atakui
czas i ćoś tam myślę wiemy,ale nasz pojedynek z Waldziem wyglądał jak bój
Pudziana z Najmanem.Gratulacje Waldek,
byłeś wielki.Pozdrowienia dla całej ekipy z Rybowa oraz państwa Winieckich
Byłem,widziałem ,ważyłem!Oczywi ście nic dodać nic ująć z tym tylko,że z Waldziem więcej nie jadę. Deklasuje nas bezlitośnie.To żart oczywiście-Waldek jeszcze raz ,gratulacje dla Tomka również!
Powiem Wam na koniec że już powoli się pakuję wyglądając 8 lipca.
Pozdrawiamy Wszystkich Ola ,Krzysiek i Lexus.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.